Popieram. Już się rzygać chce od komentarzy, w których ktoś jaśnie oświecony twierdzi, że ten film to kłamstwo a fakty są całkiem inne. Na jakiej podstawie ja się pytam?! Na podstawie kilku pseudo-dokumentów z internetu?! Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

podpisuję się...

1000000000 % Racja

Nie wiem, nie rozumiem tych co wypisują bzdury... Należy się wstydzić ... niestety ...

Tak się składa że nie ograniczam się do oglądania samego filmu tylko poczytałem trochę o paliwie lotniczym, stali konstrukcyjnej, temperaturach topnienia itp. Skoro oglądam materiał podważający oficjalną wersję to dlaczego sam nie miałbym podważyć samego materiału?

Ale nie wiem czy jest sens dyskutować z kimś, kto opiera swoją opinię tylko na jednym źródle przekazu.
Wystarczy pomyśleć samemu, skonfrontować fakty.

Kto powiedział, że w tym "materiale podważającym" mówi się prawdę? Może to tak naprawdę Ty jesteś manipulowany łykając jak dziecko teorie spiskowe. Pokażą Ci jakieś wykresy, zbiorniczki po paliwie i pomyślisz, ze to dowody. Trochę poczytania w necie nie wystarczy by stwierdzić, że takie dowody są prawdziwe. Do tego jest potrzebna praktyka i doświadczenie w tej dziedzinie, i to wieloletnia. Ja uważam, ze ludzie wierzący w to że WTC to działanie USA są niesamowicie naiwni i dają się manipulować propagandą wręcz a'la z epoki stalinizmu, kiedy to ''kapitalistyczny amerykański potwór'' był wrogiem ''idealnych sowieckich braci''. Nie ma ani jednego sensownego dowodu twierdzącego, że to Amerykanie stoją za zamachem.

Proponuję najpierw przeczytać komentarz, na który się odpowiada.

I gówno mnie obchodzi co uważasz... Kennediego też zabił tylko jeden człowiek?

Przeczytałem i widzę jakie posty piszesz. Mój post odnosił się do Twojej całej działalności na forum jak i użytkowników, których jest tysiące a wierzą w takie bzdury spiskowe.

O tej bzdurze o temperaturze topnienia stali usłyszałem po raz pierwszy w 2004 roku na pseudo-dokumentalnym filmidle "In Plane Site" i już wtedy ten porażający argument był wyśmiewany przez co bardziej rezolutnych. Otóż cała tajemnica sprowadza się do tego, że temp. topnienia to temperatura, w której coś osiąga stan ciekły, a konstrukcja stalowa wcale nie musi przyjąć konsystencji wody aby się zawalić. Dokładniej rzecz ujmując wcale nie musi osiągnąć temp. topnienia. Tyle w temacie.

Jejciu, 2013 rok i dalej powtarzają te same brednie.

A gdzie napisałem, że stal musi się stopić, żeby budynek się zawalił?

To powiedz mi w takim razie cóż to takiego mądrego dowiedziałeś się o tym „paliwie lotniczym, stali konstrukcyjnej, temperaturach topnienia”, bo ja dobrze wiem co ‘mądrego’ na ten mieli do powiedzenia tzw. truthersi.

Nie pamiętam. Chyba się z tym liczyłeś odpisując na 3-letni komentarz?
Paliwo lotnicze jest praktycznie niepalne przy małej ilości tlenu i w ciśnieniu atmosferycznym. Płonie znacznie gorzej niż paliwo samochodowe.
Temperaturę topnienia stali konstrukcyjnej możesz sobie znaleźć sam, razem ze zdjęciami z WTC i pewnie rodzajem stopu użytego przy budowie. Powodzenia!

https://www.youtube.com/watch?v=dxrWRfdLC3Y
Seryjnie? A nie wystarczy go rozpryskać?
Paliwo lotnicze ma porównywalną palność do oleju napędowego, w najmniejszym stopniu nie można je uznać za niepalne. Ostatnia katastrofa Concorda się tu kłania.

"Temperaturę topnienia stali konstrukcyjnej możesz sobie znaleźć sam"

No fajnie, że mogę sobie znaleźć, tylko dalej nie ma to żadnego związku z zawaleniem się budynku. Tzw. temperatura krytyczna dla zabezpieczeń ognioochronnych stalowych konstrukcji nośnych jest w Polsce na ogół ustalana na 550’, czyli coś koło dwukrotnie mniejszą od temp. topnienia bez względu na rodzaj stopu.

Poczytałeś trochę i już jesteś specjalistą? Łoł! Po co komu studiowanie setek przypadków katastrof czy odtwarzanie podobnych warunków w laboratoriach, do czego potrzebne specjalizacje zawodowe i lata praktyki, skoro wystarczy poczytać i być mądrzejszym :D
I jeszcze jedno, spece od teorii spiskowych mają wiedzę podobną do twojej. Różni was tylko to, że oni ą mistrzami manipulacji, mieszania faktów i kłamstw, specjalistami od insynuacji i demagogii oraz, że na sprzedawaniu tej całej papki zarabiają kasę, a tobie podobni im tę kasę pomagają zrobić. _Poczytaj o tym_, wtedy będziesz mógł zostać samozwańczym specjalistą od demaskowania samozwańczych specjalistów od katastrof lotniczych.

Gdzie napisałem że jestem specjalistą? Bardzo chętnie poczytam o podobnych katastrofach lotniczych w wyniku których zawaliły się wieżowce, daj link forumowy archeologu!

Pseudo- dokumentów z żółtymi napisami xD

No tak...forum dotyczy filmu...ale powiem szczerze że w chwili oglądania Lotu 93 nie wiedziałem ani nie myślałem nawet że wersja wydarzań z 11 września może nie być taka jak nam sugerują/przekazują media...dopiero dzięki forum dowiedziałem się że mogło być "troszkę" inaczej...i co najlepsze..choć film klapą nie jest to arcydziełem też bym go nie nazwał...i więcej mojej ciekawości wzbudziły tutaj co niektóre komentarze i opinie na temat samej tragedii...od razu prostuje że choć wiem ze jest to hołd dla ofiar i swego rodzaju pomnik..to oceniam sam film a nie wszytko co z nim związane.

no racja to forum w którym opisuje się filmy ocenia itd fakt;DD ale nie którzy piszą takie głupoty nie mają szacunku dla ofiar wystepuję coś np typu ,,lot którego nie było" albo inne takie ,że inni opisują im PRAWDĘ

Sam film - odcinając się od 9/11 - oceniam na 3 lub 4/10. Nie jest żadnym arcydziełem ani też totalną klapą. Jakiś poziom trzyma. Jednak przy seansie zmuszeni jesteśmy do patrzenia na ten obraz przez pryzmat faktów/pseudofaktów, które uznajemy jako prawdziwe bądź też nie (a bardziej odpowiednie byłoby napisać, że wierzymy w nie, bo tak naprawdę nie mamy 100% dowodów ani na potwierdzenie, ani na zaprzeczenie żadnej z wersji; to tak trochę jak z religią - jedni wierzą, inni nie, zależy co do kogo bardziej przemawia: logika czy wiara).

Oceniajmy film, a nie to, co się na prawdę zdarzyło. Nie wiem, co się tam zdarzyło i mnie to nie obchodzi, wiem za to, że film jest klapą. Drewniana, ckliwa i przewidywalna gra aktorka, dialogi podobnie, do tego dziwne efekty dźwięku w samolocie - dla mnie 1/10

jedyna ocena warta uwagi o tym filmie w komentarzach. gratulacje. człowiek chce coś obejrzeć i nawet nie może dowiedzieć się opinii innych ludzi, bo wszędzie snują teorię spiskową dziejów.

Popieram, dlatego wysuwam topic na samą górę.

podspisuje sie

Zgadzam się z ,,Kilinski". Film pokazuje nam dramatyczne sceny które miały wtedy miejsce...( na pewno nie w 100%). Też nie mam zamiaru wypowiadać się o całym tym zamachu, ponieważ wiem tyle co inni. CZYLI NIC ! Moim zdaniem dobre kino

Zgadzam się, niestety ludzie zawsze po takich katastrofach mają skłonności do wymyślania głupich teorii. Tak jest niestety w przypadku WTC. A moim prywatnym zdaniem całe gadanie że było to dzieło CIA ma taką samą wartośc jak historie o tym, że Rosjanie zabili Kaczyńskiego, jezuici zatopili Titanica, Hitler ukrył się na Księżycu a książe William jest antychrystem.

Dlaczego akurat jezuici? :D

Spytaj się tych co wymyślali tą ,,teorię"

Jakiej teorii by kto nie wymyślił, nagrania rozmów z tego lotu są faktem. Nikt tego nie może poddać w wątpliwość. Horror, który ci ludzie przeżyli jest faktem. Tragedia i ból nie do opisania, który czuły ich rodziny jest faktem. I obojętnie, co kto by nie uważał na temat 11września, faktem jest również to, że ten film idealnie oddaje, na tyle na ile to w ogóle możliwe, jak wielką tragedię przeżyli ci ludzie.

Ludzie ... czy niektórzy dobrze się czują. Myślę, że chyba nie. Opamiętania.... Gadanie zawsze na NIE .... Chorzy jesteście, głupi, czy jedno i drugie? Czy Ty człowieku myślisz, jak będziesz gadał takie brednie to ktoś Cię zauważy. Brednie, brednie. Szkoda takiego gadania. Nie wchodź i się nie pokazuj. Opamiętania !!!!!!!!!!!!!

W sensie że ja? A co twoim zdaniem było brednią?

popieram, przy okazji podbijając ten temat do góry

Filmu chyba nie ma co oceniać. Jego założeniem, z resztą nieuniknionym, jest granie na emocjach i oddanie dramatyzmu. Hołdu ludziom nie powinno się oddawać wspominając jak umarli ale jak żyli. I tyle.

Jak dla mnie film świetny. Najpierw obejrzałem Flight 93 i był nieco nudny - ot przedstawienie suchych faktów przypominających niezbyt udany dokument. Kilka godzin później obejrzałem United 93, niczego specjalnego się nie spodziewałem, myślałem, że skopią dobry materiał jak w poprzednim filmie. Niektóre sceny były nawet identyczne jak w Locie 93 z Newark, ale miło się rozczarowałem bo film mnie wciągnął, 8/10. Jedyne do czego mogę się przyczepić to ci szyici w wieku gimnazjalnym, którzy czaili się z tym atakiem jak gówno w trawie czekające na powtórne przyjście Mesjasza. Poza tym wszystko ok.

@b3rs. Oj, bo się wzruszę :( A twoim zdaniem ostatnie godziny z życia pasażerów to nie jest wspominanie jak żyli? Może to byli zombie, co? Zresztą jeśli zamierzeniem filmu było pokazanie tych ludzi jak 'żyli', to pokazali by również jak jedzą frytki w Burger Kingu, wieszają pranie i trzepią kapucyna, a to chyba nikogo nie interesuje.

To prawda.

Popieram, film rewelacja, nie wiem, co można było tu zrobić lepiej. Oceny krytyków i średnia na filmwebie to kpina.

Hołd oddają ludzie w dniu ataku na WTC.Gdzie tu jest hołd dla ofiar? To jest zarabianie pieniędzy na historii tych ataków.Trzeba nazywać to wprost.

Że jest przejmujący ? Że pokazuje bohaterstwo zwykłych ludzi, bez popadania w patos ? Dla mnie nie czuć tu fałszu i wyłącznie chęci zysku tym bardziej, że film powstał z tego co czytałem przy współpracy z 9/11 Families. Dokumentalna formuła, brak znanych nazwisk, akcja tylko w dwóch miejscach, to raczej nie zachęca publiki. Dlatego nie byłbym tak surowy, bo film ma serce po dobrej stronie. Czy się komuś podoba taka formuła czy też nie, to już inna para kaloszy.